Dajmy się ponieść wyobraźni… i zatrzymajmy się na dłużej w niezwykłym kurorcie II Rzeczypospolitej.
Znad polskiego morza – chluby odrodzonej ojczyzny – udajmy się ku jej dalekim, południowo-wschodnim krańcom, na Podole. Celem naszym są sławne Zaleszczyki, gdzie w niemal śródziemnomorskim klimacie krainy winogron i prawdziwego polskiego gronowego wina będziemy mogli oddać się plażowaniu, kąpielom w Dniestrze i beztroskiemu wakacyjnemu dolce far niente. Wsiądźmy do pociągu w Gdyni, skąd przez Warszawę, Lwów, Stanisławów i Kołomyję do celu podróży poprowadzi nas najdłuższe, liczące 1314 km, połączenie kolejowe międzywojennej Polski. Po przejechaniu skrawka terytorium Rumunii wjedziemy na graniczny most, z którego rozciąga się oszałamiający widok na dniestrowy jar oraz opasane zakolem rzeki miasto. Witają nas Zaleszczyki.
Oto sławne naddniestrzańskie uzdrowisko, miejsce spotkań elity intelektualnej, finansowej, politycznej i artystycznej kraju oraz odpoczynku letników...