Jeśli podróże w czasie byłyby możliwe, kogo spotkalibyśmy na ulicach międzywojennego Sosnowca? Może w restauracji Sala Angielska siedzi młodziutki Jan Kiepura, a na ulicy Kołłątaja zakochana Pola Negri czeka na męża?Przechodnie szepcą o sukcesie w stolicy ich sąsiada Władysława Szpilmana. O poranku miejscowe gazety informują o miłosnej strzelaninie z wiceprezydentem w roli głównej. Ulicę wypełniają rozmowy udających się do pracy robotników huty Katarzyna, kopalni Hrabia Renard czy przędzalni bawełny rodziny Dietlów.Wieczory... wieczory spędzano w Palais de Dance, gdzie tańczono do białego rana! Miasto tworzą nie tylko ludzie. Mając możliwość spędzenia czasu w Sosnowcu lat 20. i 30., dostrzeglibyśmy piękne pałace rodzin Dietlów i Schnów, zamożne kamienice, dostojne świątynie różnych wyznań, gmachy użyteczności publicznej, m.in. Banku Społem, ale także biedne osiedla robotnicze. Na kartach książki podróż w czasie jest możliwa. Zapraszamy do największego miasta ówczesnego województwa...